Lindos to miejscowość położona na wschodnim wybrzeżu, w odległości 52 km od stolicy wyspy, Rodos. Według z jednego z mitów, założycielem miasta, był wnuk Heliosa.
Historia miasta Lindos
W przeszłości, w czasach antycznych, Lindos, wraz z Ialissos i Kameiros stanowiło jedno z trzech pierwszych miast na wyspie. Miasta te należały do Heksapolis, czyli związku sześciu miast doryckich.W starożytności Lindos było znaczącym i ważnym miastem, utrzymującym stosunki handlowe z miastami znajdującymi się na innych wyspach, posiadającym własną flotę i port, oraz bijącym własne monety. Miasto posiadało nawet kolonie na Sycylii oraz w Hiszpanii.
W VI wieku p.n.e. w Lindos panował Kleobulos uznany za jednego z siedmiu mędrców starożytnej Grecji. To do niego należał pomysł, by potrzeby publiczne finansowano ze zbiórek obywateli.
Niestety w wyniku wojen perskich, a także przynależności do Ateńskiego Związku Morskiego Lindos powoli traciło na znaczeniu. Przyczynił się do tego również rozwój miasta Rodos, jako lepiej umiejscowionego strategicznie.
Jednak na przestrzeni wieków nie zostało całkiem zapomniane, a świadectwem tego są zabytki z różnych okresów czasu. Za przykład niech posłuży twierdza, zbudowana przez Joannitów w roku 1317. Również wiek XV i XVI pozostawił po sobie pamiątki, w postaci domów wzniesionych przez bogatych kapitanów statków. Domy te uległy zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi w 1610 r., lecz zostały dokładnie odrestaurowane. Dzisiaj mieszczą się w nich sklepy z pamiątkami, tawerny i muzea.
Lindos – jak dotrzeć, kiedy zwiedzać?
Współcześnie Lindos to typowo turystyczne miejsce, żeby nie powiedzieć punkt obowiązkowy w turystycznym kalendarzu. Na miejsce można dotrzeć autobusem lub statkiem wycieczkowym z portu Mandraki. O ile w klimatyzowanym autobusie, dotrzemy do Lindos z Rodos w półtorej godziny, to rejs wycieczkowy, chociaż dłuższy i droższy, pozostawi nam o wiele większe wrażenia.
Według mnie najlepszym czasem na zwiedzanie jest grecka jesień lub wiosna. Temperatury są umiarkowane, a brak tłumów pozwala w pełni rozkoszować się pięknem tego kubistycznego miasteczka.
W wysokim sezonie Lindos zamienia się w głośne, zapchane do granic możliwości miejsce, gdzie z trudem można przeciskać się krętymi uliczkami, wśród międzynarodowego tłumu.
Po zmroku wcale nie jest lepiej, gdyż w sezonie życie w Lindos nie zamiera. Muzyka wydobywa się z licznie umiejscowionych tu barów, często usytuowanych na tarasach i dachach domostw.
Nie znaczy to, że należy trzymać się z dala od tego miejsca. Absolutnie nie, gdyż błędem byłoby będąc na Rodos, nie zobaczyć tego miasteczka. Obowiązkowo należy powłóczyć się wśród labiryntu krętych, wąskich uliczek wyłożonych mozaikami z białych i czarnych kamyków.
Jest to o tyle przyjemne, że w mieście, obowiązuje zakaz ruchu samochodowego, zaś jedynym środkiem transportu są osiołki, które cierpliwie wywożą kolejne osoby na Wzgórze z Akropolem (za opłatą 10 euro).
Chodząc po uliczkach warto rozglądnąć się po mijanych domach, podziwiając ich fasady, o różnych, często odmiennych stylach architektonicznych.
Co zobaczyć w Lindos?
Nie sposób na drodze od parkingu, do głównego placu, nie dojrzeć starego cmentarza, jednak już po jego przekroczeniu można przeoczyć mały, bizantyjski kościółek z pięknymi XVIII wiecznymi freskami. Trzeba się bardzo rozglądać, by w szeregu białych domków wypatrzyć tą zabytkową perełkę.
Gdy zaczniemy przemierzać uliczki w stronę południową, to po pewnym czasie trafimy do przytulonego do skały, starożytnego amfiteatru (IV w.p.n.e.) na 2000 miejsc.
Jednak gdy podążymy za tłumem i licznymi oznaczeniami, wówczas trafimy do największej atrakcji tego miejsca. Jest nią Akropol, którego początki datuje się na II wiek p.n.e.
O Akropolu napiszę później, w osobnym poście, jest to bowiem miejsce, które można scharakteryzować w dwóch zdaniach.
Gdy dotrzemy na szczyt wzgórza, miniemy bramę i udamy się wzdłuż zewnętrznych murów, to trafimy na odkryty płaskowyż, pokryty trawą. Z tej perspektywy możemy podziwiać zarówno panoramę miasteczka, jak i cudowny widok na szmaragdowe morze.
Kierując wzrok na południe zobaczymy zatokę św. Pawła, gdyż według podania, do niej wpłynął św. Paweł wracający w 57 roku, z wyprawy misyjnej. Gdy popatrzymy na północ, będziemy w stanie dojrzeć górę, na której stoi mały klasztor Panagia Tsambika. Natomiast na pierwszym zaś planie, będziemy podziwiać główną plażę Lindos i port rybacki. Jeszcze bliżej jaskinie, wyłaniające się tuż znad powierzchni morza.
Dla tych, którzy nie są zainteresowani zabytkami, pozostaje plażowanie, korzystanie z oferty sportów wodnych, a także próbowanie lokalnych specjałów. Bez względu na motywy, którymi się kierujemy odwiedzając Lindos, każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
Witam, ile kosztuje bilet autobusowy z Rodos do Lindos i jak często kursuje? Pozdrawiam i gratuluję ciekawego bloga.