Odcinek Kolymbia- Haraki – Lindos – Pefkos – Lardos
Jadąc z Kolymbia do Lindos, trzeba skręcić w lewo na głównej drodze Rodos-Lindos i cały czas jechać główną drogą, nigdzie nie skręcać. Po drodze będzie zjazd na Archangelos, ale przejechać przez środek wioski to istna akrobatyka i potrzeba naprawdę stalowych nerwów, więc o ile nie ma takiej potrzeby to lepiej ją sobie odpuścić.
Za Archangelos droga pnie się w górę i na jej szczycie można zatrzymać samochód na poboczu, ponieważ rozciąga się tam widok na leżącą na dole wioskę Malona. Następnie będą Haraki (w lewo na pierwszym skrzyżowaniu, po zjechaniu z góry) można tam zjechać, zobaczyć ruiny Fareklos, panoramę Haraki oraz plażę Aghati z kapliczką na końcu plaży. Później wrócić na główną drogę i kierować się nadal na południe, do Lindos. Za dużym skrzyżowaniem (obok sklep Flevaris) a przed Lindos znów można zatrzymać się na poboczu drogi (obok hotelu Lindos Blue), gdyż rozciąga się stamtąd cudowna panorama na zatokę Vlicha.
Następny przystanek to już Lindos. Normalnie trasa Kolymbia – Lindos trwa 20 minut. Tutaj jednak trzeba dodać czas na przystanki.
W Lindos wiadomo Akropol (wstęp obecnie 12 euro), po drodze na Akropol znajduje się mały kościółek Marii Panny, w którym znajdują się naprawdę ładne freski. Niestety nie wolno robić zdjęć. Droga na Akropol nie jest zbyt uciążliwa dla dorosłego człowieka, gdy ktoś ma problemy z wejściem, wówczas można skorzystać z osiołkowego taxi. Wjazd na osiołku kosztuje 5 euro. Z góry z Akropolu właściwie wszystko widać, wioskę, starożytny teatr i zatokę św. Pawła. Tak, więc, jak chcecie, to możecie potem pobłądzić po mieście, podjechać nad zatokę lub ruszyć dalej.
Droga główna prowadzi do miejscowości Pefkos. Tutaj, tuż za ostrymi serpentynami znajduje się na wzgórzu Kościółek Eliasza i widok z góry na Pefkos. Pefkos nie jest typową wioską, lecz kurortem, więc roi się tam od tawern, restauracji i barów. Kwitnie życie zwłaszcza w nocy. Potem drogą dalej przez Lotharikę (nic ciekawego) można pojechać do Lardos, które jest już wioską. W niej jest tawerna U Roulas, którą osobiście polecam, bo nieraz jedliśmy tam ryby lub żeberka. Zapełnia się ona jednak wieczorami, więc nie wiem, jakie menu oferuje za dnia.
Odcinek Lardos – Lachania
Wybierając kierunek południowy mamy po drodze typowo turystyczny kurort Kiotari, potem na prawo od drogi Asklipio z ruinami zamku (łatwe wejście) i oczywiście z punktem widokowym. W Asklipio znajduje się też kościół z ładnie zachowanymi freskami i obok kościoła muzeum folkloru, wstęp 1 euro.
Dalej jadąc na południe, mijamy przy drodze tawernę Angelaki (pyszne mięsa z grilla) oraz wioskę Gennadi (nie należy ona do najładniejszych wiosek)
Jadąc dalej, następną wioską będzie Lachania. Tutaj już warto się zatrzymać, gdyż jest to tradycyjna wioska z zachowaną, na tyle o ile się da architekturą oraz z tradycyjnym jedzeniem. Można usiąść na ryneczku pod platanem i napić się czegoś orzeźwiającego.
Odcinek Lachania – Apollakia
Z Lachania jedziemy w głąb wyspy, do bardzo wysoko położonej, maleńkiej osady Messanagros. Istny skansen, nawet ludzie mówią tam swoim dialektem, tak, że mieliśmy problem porozumieć się z niektórymi po grecku. Po drodze wiele kościółków, ale najważniejszym, jadąc od Messanagros na zachód, natkniemy się Klasztor Matki Boskiej Skiadi. Bardzo gościnni mnisi ciągną na kawę.
Trasa bardzo widokowa, a spod klasztoru rozciąga się naprawdę zapierający dech widok. Zjeżdżając z góry, trafiamy na główną drogę zachodniego wybrzeża. Dalej kierujemy się na północ do wioski Apollakia.
Za wioską jest ciekawe miejsce przy zaporze, odpowiednie na piknik, ale z braku czasu lepiej pojechać dalej na północ.
Odcinek Apollakia — Monolithos — Siana — Embona
Z Apollakia jadąc na północ, dotrzemy do Monolithos z ruinami zamku i małym kościółkiem św. Panteleona na szczycie. Warto wspiąć się dla widoków.
Jadąc dalej, mijamy Siane znaną z miodu i soumy, a kierując się jeszcze dalej, trafimy do Embona.
W Embona jest wiele winiarni, lepiej jednak odwiedzić, którą z mniejszych.
Odcinek Ebona – Profitis Elias — Eleusa — Kolymbia
Od Embona można pojechać na Profitis Elias, o którym już pisałam. Droga jest bardzo kręta, wiedzie przez las. Tam też można odpocząć i popatrzeć z góry na Salakos.
Potem zjazd w dół i kościół Mikołaja Foundoukli, potem wioska Eleusa z ładnym stawem i ruinami, nieczynnego sanatorium gruźliczego. Potem już prosto do Kolymbia (po drodze Epta Piges).
Cała trasa wynosi 150 km, a jej czas uzależniony jest od ilości i czasu trwania przystanków. Jest to trasa nastawiona na widoki, mniej na zwiedzanie.
Linki do danych miejscowości, zostały w tekście pogrubione i zaznaczone na niebiesko.
Szerokiej drogi!
Szkoda, że przy okazji opisu nie ma zdjęć danego miejsca np: „znów można zatrzymać się na poboczu drogi (obok hotelu Lindos Blue), gdyż rozciąga się stamtąd cudowna panorama na zatokę Vlicha.”
Dziękuję za uwagę i wezmę to pod uwagę 🙂
Podziwiam ten blog. Konkretnie, szczegółowo i bardzo praktycznie. Dziękuję za Pani pracę.