Obejmując oni władzę na wyspie w 1309 roku postanowili naprawić i umocnić stare, bizantyjskie fortyfikacje.
Nie były one na tyle silne by oprzeć się atakom ze strony nieprzyjaciół oraz natury. Gdy na początku XV wieku, uległy one sporym zniszczeniom, wówczas to Wielki Mistrz Pierre d’Aubosson, polecił zbudowanie nowych murów.
W tym celu sprowadził nawet najlepszych budowniczych z Włoch oraz z Francji.
W wyniku ich pracy powstały potężne, wysokie na 12 metrów mury. Na ich szczycie, co kilkaset metrów umieszczono wieże. Mur obronny opasał miasto, na przestrzeni 4 kilometrów, zaś z zewnątrz otaczała go sucha fosa. Na murach, co kilkanaście metrów dostrzec można herby Wielkich Mistrzów.
Dzisiaj w kilku miejscach można podziwiać w ścianach pozostałości po dawnych walkach. Są nimi powbijane w mur kamienne, armatnie kule.
Wyróżniającym się fragmentem obwarowań jest tzw. Bastion św. Jerzego, wzniesiony w zachodniej części Starego Miasta, w latach 1421-1431, a następnie w połowie XVI wieku dodatkowo wzmocniony.
W murach umieszczono bramy oraz przejścia, którymi można dostać się do wnętrza Starego Miasta. O bramach napiszę następnym razem, gdyż jest to temat, zasługujący na osobne potraktowanie.
Wracając do fortyfikacji opasującej Joannickie miasto, wspomnieć należy, że istnieją dwa sposoby zwiedzania ich. Pierwszy to obejście murów od zewnątrz, częściowo morskim wybrzeżem, zaś po części fosą. Wejście do fosy znajduje się przy bramie Akantia i kończy wyjściem przez przejście apostoła Piotra, na wprost postoju taksówek. Oczywiście przespacerować można się też w drugą stronę, a spacer dostępną cały rok, niemal pustą i zacienioną fosą zawsze będzie miłą, pełną wrażeń przechadzką.
Drugą możliwością zwiedzania starożytnych murów, to wspięcie się na nie i półtorej kilometrowy spacer, od Pałacu Wielkich Mistrzów poczynając, a przy bramie Akantia kończąc.
Roztaczają się stamtąd piękne, panoramiczne widoki na całe Stare Miasto.
Jedyną wadą tego rozwiązania są ograniczenia czasowe w dostępie do murów. Teoretycznie czynne są one tylko w sezonie letnim i tylko w wybrane dni i godziny.
Bez względu na to, jaki sposób zwiedzania murów wybierzemy, naprawdę warto je zobaczyć z bliska.
Zainteresowanych tematem zapraszam do mojej pierwszej relacji ze spaceru po Starym Mieście oraz na przegląd bram, prowadzących do jego wnętrza, które opiszę już wkrótce…
nawet nie wiedziałam, że na Rodos takie cuda są. 😉 na pewno, jeśli kiedyś się tam wybiorę, będzie to jeden z punktów wycieczki, bo wyglądają fantastycznie i w ogóle mam ogromną słabość do takich budowli. 🙂
pozdrawiam.
Witam, poszukuje kogos kto pokaze mi te wszystkie cuda w ciagu paru godzin 17 lutego. Proszę o kontakt kopaczjolanta@wp.pl
Pozdrawiam