Poniżej kilka zdjęć z tego ostatniego miejsca, czyli w wioski Archangelos, na wschodnim wybrzeżu wyspy.
Kim byli Archaniołowie Michał i Gabriel?
Archaniołowie Michał i Gabriel związani są z początkami chrześcijaństwa. Archaniołowie nie mieli nic wspólnego z ziemskimi sprawami, a ich przeznaczeniem była służba Bogu. Dlatego uważani byli za ważniejszych, bo stojących bliżej Pana, a przez to pierwsi chrześcijanie oddawali im cześć.
Michał jest archaniołem, którego imię znaczy „Któż jak nie Bóg”. Wierni przywołują go, gdy potrzebują wsparcia w walce ze złem i pokusami. Archanioł Michał stał się patronem policjantów i żołnierzy, a także małych dzieci.
Ten ognisty wojownik jest wsparciem dla wszystkich, którzy doznają ucisku i prześladowania. Jest również podobno dawcą szczęścia i cierpliwości.
Gabriel to najłagodniejszy z archaniołów i bardzo oddany człowiekowi. Jego imię oznacza „Bóg jest mocą”, a nazywany bywa bożym posłańcem. Patroluje on listonoszom, kurierom oraz dziennikarzom. Do niego zwracają się misjonarze i głoszący słowo Boże.
W Kościele Prawosławnym często wspomina się obu archaniołów i oddaje się im cześć. Michał wraz z Gabrielem obchodzą tutaj swoje święto 8 listopada.
Ciekawostka związana ze świętem Archaniołów Michała i Gabriela
Stary zwyczaj nakazywał gospodyniom greckim zabieranie z tarasów i balkonów ubrań i butów. W noc poprzedzającą święto na zewnątrz nie mogła zostać żadna odzież, gdyż archaniołowie Michał i Gabriel zabierali ze sobą te rzeczy oraz dusze ludzki, do których one należały. Z tego też powodu nie powinno się tej nocy wynosić śmieci. Takie to dziwne zabobony przekazuje się w Grecji przez pokolenia. Dzisiaj nie budzą już one obaw, ale zostają folklorystyczną ciekawostką. A wy, słyszeliście o tym zwyczaju?
Czy to u góry zdjęć na tych gałęziach to daktyle? Czy one są jadalne ? 😉
Tak to daktyle i tak są jadalne 🙂
Najlepsze jest to, że wcześniej nawet nie zwróciłam na nie uwagi 😉 Pojawiły się na zdjęciu przypadkowo, jako efekt niezamierzony 😀
Pozdrawiam
I chyba właśnie teraz dojrzewają? Bo widzę leżące na ziemi 😉 W przyszłym roku w październiku wybieramy się na Rodos , osobiście sprawdze jak smakują . Pozdrawiam
Brawo za spostrzegawczość 🙂