Nie będzie przesadą powiedzieć, że grecka Wielkanoc to najważniejsze religijne święto. Obchodzone jest zawsze bardzo uroczyście, z zachowaniem tradycji i zwyczajów. Niestety w tym roku święta będą inne niż zwykle.
Rząd zakazał zgromadzeń oraz wychodzenia z domu bez ważnej przyczyny. Zaostrzenia dotyczyć mają również poruszania się w okresie świąt, kiedy to ma obowiązywać całkowity zakaz ruchu od godz. 20:00 w Wielką Sobotę i przez całą Wielkanoc, aż do północy w Poniedziałek wielkanocny. Podwojono również wysokość grzywny dla kierowcy, dodatkowo 150 euro dla pasażera oraz zabranie prawa jazdy i usunięcie tablic pojazdu na okres 60 dni.
Za nami Wielki Tydzień, jakże inny niż dotychczas. W naszej wsi codziennie odbywały się nabożeństwa, które były słyszane w całej wiosce dzięki nagłośnieniu, w postaci kolumn poustawianych na dachach. Poza tym chętni mogli oglądać transmisje nabożeństw w telewizji lub na żywo, na stronie lokalnego Stowarzyszenia Mieszkańców. W Wielki Czwartek nie było spotkań kobiet, które przygotowywałyby epitafium, ani nie było procesji w Wielki Piątek. Zamiast tego w całej wsi wybuchały petardy, przypominając, że to czas, gdy Chrystus spoczął w grobie.
Tyle dla ducha, a dla ciała każdy przygotowuje się do świąt na swój sposób. W Wielki Czwartek farbowaliśmy jajka, przygotowywaliśmy chlebek wielkanocny, tsureki oraz koulourakia, bez których święta tracą smak. Zamarynowaliśmy też mięsa oraz inne potrawy świąteczne. Wielki Tydzień to także specjalne godziny pracy placówek handlowych. Mimo to nie obyło się bez nerwowej atmosfery w sklepach, gdyż każdy zakup trwał dłużej, a liczba osób wpuszczanych do sklepu była mocno ograniczona.
Za kilka godzin skończy się Wielki Tydzień i zmartwychwstanie Chrystus. Być może nie tak uroczyście, jak dotychczas, ale na pewno hucznie. Wesołych i w miarę normalnych świąt wam życzę, w tych dziwnych czasach!
Χρόνια πολλά καλή Αναστάση!